top of page

CIEKAWA NAUKA

"W dziejach eksperymentów przypadek pomaga

dobrze przygotowanym umysłom".

 

/Ludwik Pasteur - mikrobiolog/

Początek serii odkryć prowadzących do opracowania penicyliny, nastąpił w roku 1922. Zakatarzony badacz niechcący przeniósł na wykorzystywaną do hodowli bakterii szalkę Petriego trochę śluzu z nosa. Szybko zorientował się, że zawiera on substancję niszczącą bakterie w swoim sąsiedztwie. Obserwację potwierdził w płynnej hodowli, a także z innymi wydzielinami ciała ludzkiego, takimi jak łzy. Substancję nazwał „lizozymem” i doszedł do wniosku, że stanowi ona naturalną ochronę organizmu przed infekcją. Był to przełom, ponieważ wszystkie znane wówczas substancje bakteriobójcze – antyseptyki – były szkodliwe nie tylko dla bakterii, ale też dla tkanek człowieka.

Chociaż Fleming cieszył się sławą utalentowanego eksperymentatora, jego laboratorium nie stanowiło wzoru czystości – na stołach piętrzyły się na przykład stosy szalek z poprzednich doświadczeń. I dzięki temu bałaganiarstwu właśnie uczony dokonał kolejnego odkrycia. Niektóre z brudnych szalek zostały zakażone pleśnią. Fleming dostrzegł w pewnym momencie, że matowe kolonie gronkowców w pobliżu pleśni stają się przezroczyste jak krople rosy. Wywnioskował, że pleśń musi zawierać nieszkodliwą dla siebie samej substancję bakteriobójczą. Wkrótce dowiódł, że jest ona równie łagodna dla tkanek innych organizmów.

 

Nazwawszy tę cudowną substancję penicyliną (od nazwy pleśni: Penicillium rubrum) postanowił ją wyizolować i oczyścić. Okazało się to jednak znacznie trudniejsze, niż przypuszczał, i ostatecznie po kilku latach zrezygnował z tego zamiaru. Zarzucone przez niego prace stały się jednak impulsem dla innych badaczy.

W 1895 roku Wilhelm Roentgen, niemiecki fizyk przeprowadzał rutynowy eksperyment z użyciem promieni katodowych, kiedy zupełnie przypadkiem zauważył, że te zostawiają ślad na fluorescencyjnym kartonie ustawiony w poprzek wiązki elektronów. Wtedy zrozumiał, że cząstki światła mogą przenikać przez obiekty stałe.

 

Dzisiaj, dzięki użyciu promieniowania dokonywać można prześwietleń ludzkiego organizmu. Pierwszym zdjęciem tego typu odwzorowywał szkielet dłoni żony Roentgena. 

Please reload

bottom of page